Anita lat 18 Znalazłam, że sperma jest naturalnym antydepresantem, wchłania się i działa. Tylko chłopak jest mi potrzebny, abym mi trochę dał tej spermy. Zadzwoniłam do Igora, nie miał nic do roboty więc przyjechał do mnie. Pogadaliśmy i powiedziałam, że chciałabym trochę jego spermy, to bym sobie trochę wtarła przez skórę,

Igor lat 18 Powiedziałem Anicie, że coś źle doczytała, bo sperma najlepiej się wchłania przez pochwę. O to chodzi, aby uprawiać seks bez prezerwatywy, aby sperma wchłaniała się przez ściany pochwy, przenikała do krwioobiegu i działała antydepresantowo. Powiedziałem, że jeśli jest gotowa, to możemy się kochać, aby ona mogła przyjąć dawkę antydepresantu z mojej spermy.

Początkowo moja pierwsza odpowiedź była, że nie, nigdy nie uprawiałam seksu, nigdy nie miałam chłopaka, nie bardzo to widzę, aby pokazać się nago Igorowi. Seks jest zbyt odpowiedzialną czynnością, aby ot tak po prostu iść do łóżka z kolegą z klasy, nawet jeśli jego sperma miałaby mi pomóc przezwyciężyć stan przeddepresyjny. Ponadto seks bez prezerwatywy, bez zabepieczenia, ryzyko zajścia w ciążę. Co ja po maturze zrobię z dzieckiem, będe tj. będziemy musieli je wychowywać.

Przypomniałem Anicie, że kobieta jest płodna tylko przez kilka dni w cyklu i są dni, kiedy spokojnie może to robić bez żadnych zabezpieczeń. Pokazałem, że przywiozłem test owulacyjny. Bierze się próbkę na szkiełko i patrzy się się, jaką strukturę ma śluz. Są obrazki, jest instrukcja, kiedy dziewczyna jest płodna, a kiedy nie. Mówię, do Anity, daj próbkę śluzu z pochwy, to zobaczymy.

I jak ja mam tę próbkę śluzu dać, Igor powiedział, że żaden problem, zdejmę majtki, to sam sobie weźmie tę próbkę i popatrzymy. Trudno mi było się przezwyciężyć, rozebrać przed kolegą, ale jakos mi się udało. Wziął próbnik, położył na szkiełko i patrzyliśmy. Sluz był trochę rozrzedzony, więc dziś nie jest to najlepszy dzień na to działanie. Powiedział, że przyjdzie za dwa dni, to wtedy zobaczymy jaki mam śluz.
Przez dwa dni chodziły mi po głowie różne myśli, ale w końcu ten Igor nawet jest sympatyczny.
Przyszedł za dwa dni. Chwilę pogadaliśmy o zupełnie innych rzeczach. Nic nie mówił o próbce, wogóle nie poruszył tego tematu, ale ja poruszyłam.

Anita zdjęła majtki, delikatnie włożyłem jej próbnik, aby pobrać trochę śluzu z pochwy. Położyłem na szkiełko. Śluz był rzadki, bardzo rzadki. Pokazałem jej wynik przez szkiełko. Anita była bardzo spięta. powiedziałem, że nic nie musimy robić, nic na siłę, bo na siłę, to tylko będzie gorzej i nie da dobrego efektu. Zaproponowałem, że można pójść do łazienki pod prysznic, aby się rozluźnić.
Po prysznicu w łóżku spędziliśmy ok. pół godziny.

Przyszedłem następnego dnia do Anity. W łóżku spędziliśmy ok. 20 minut

nastepnego dnia, gdy Igor przyszedł było trochę inaczej.

Anita W poniedziałek przyszli do mnie we dwóch. Godzinkę pogadaliśmy, nagle Igor zapytał Grześka czy widział kiedyś śluz niepłodnej dziewczyny. Nie widział, a ja się zakłopotałam. We trójkę rozmowa jakaś się robiła się bardzo kwadratowa. Nagle zadzwonił telefon Igora, aby wracał do domu, bo jego matka wraca z pracy i potrzebuje go do pomocy w zakupach. Grzesiek został u mnie. Gadaliśmy o wielu sprawach, gdy dostałam SMS od Igora że specjalnie został ten tester płodności, bo może mi sie przyda. Nie pokazalam go Grzeskowi, nadal siedzieliśmy i spędzaliśmy czas. Wróciła moja mama z pracy, a potem tata. Gdy mama zobaczyła kolegę, powiedziała, że jesli się zdecyduje przenocować, to jest miejsce, ale żeby do domu zadzwonił. Nie planowałam trzymać Grześka do jutra, ale powiedziałam mu, że jesli chce, to będzie mi weselej, jak zostanie do jutra. Powiedział, że jest mu to obojętne, zadzwonił do domu i poinformował, że zostaje. Pościeliliśmy mu łóżko w drugim pokoju, obok mojego. To taki pokój gościnny. Rodzice spali na dole. Do łazienki najpierw poszedł Grzesiek, potem ja i jeszcze pogadaliśmy w pidżamach.

Gadaliśmy w pidżamach w moim łóżku jakoś tak do północy. Anita poszła do siebie spać.