Anita lat 18 W ubiegłym roku w klasie maturalnej byłam bardzo zestresowana. Oceny miałam całkiem niezłe, z polskiego miałam ocenę dobrą, z matematyki dobrą, a jednak stresowałam się jak nie wiem co.
Przeczytałam, że nasz mózg działa najlepiej, gdy podchodzimy do egzaminu ani zbyt obojętną, ani zbyt spiętą. Z wielkim napięciem, nerwowością i wewnętrznym podnieceniem, kiedy jesteśmy pod silnym stresem, przekazywanie informacji w mózgu już nie działa i dochodzi do przerażającego zaciemnienia: głowa jest pusta i jąka się. Byłam bliska depresji, a nie chciałam się karmić suplementami antydepresyjnymi. W marcu i kwietniu dużo spacerowałam, trochę biegałam, słuchałam łagodnej muzyki no i uczyłam się.
Przypominałam sobie lektury z języka polskiego, czytałam zeszyty i opracowania. Siłą rzeczy chyba zapamiętywałam, chociaż wiedziałam, że nie można uczyć się na pamięć. Koleżanki też się trochę stresowały, a podczas spotkań zawsze jakoś temat schodził na zbliżającą się maturę. Nie istniał inny temat. Na przerwie rozmawiałam też z kolegami, którzy podchodzili trochę bardziej na luzie. Zapytałam się
Grzegorza czy też się stresuje. Powiedział, że się stresuje, ale raczej stara się podchodzić do tego na luzie, najwyżej się nie uda. Zapytałam, czy wyjeżdża gdzieś na ferie, ale powiedział, że nie, będzie siedział w domu, z chłopakami gdzieś pójdzie i jak chcę to mogę dołączyć. Byłam raz, ja i trzech kolegów nawet miło spedziliśmy czas na boisku, oni grali, a ja kibicowałam, a po meczu poszliśmy do KFC.
W piątek po lekcjach byli u mnie w domu
Igor z
Grzegorzem, matka chciała ich przenocować, ale wrócili przedostatnim autobusem, nie nocowali. Przeinstalowali mi Windows w komputerze. W międzyczasie było wesoło, gadaliśmy i śmialiśmy się. Igor powiedział, że jego sąsiadka też ma maturę i takiego ma stresa, że połyka dużą ilość antydepresantów. Powiedziałam wtedy, że też mam stresa, ale pigułek, ani suplementów nie kupuję, bo to jest nie wiadomo co tak do końca, a jeszcze jakoś sobie radzę.
Igor powiedział mi, abym sprawdziła w google że jest
całkowicie naturalny antydepresant.
Grzegorz lat 18 Zbliżała się matura. Nie lubię języka polskiego. Lepiej mi idzie z matematyką. Raz w tygodniu chodziłem z chłopakami pograć w piłkę. Nie zwracałem do tej pory uwagi na
Anitę ale kiedyś, jeden jedyny raz przyszła na nasz mecz z dziewczynami. Potem nie przychodziła. Nie organizowała imprez. Kiedyś Czarek powiedział, że był na imprezie na której była Anita, ale nie wyróżniała się spośród towarzystwa. Dawała fotografować zeszyty, ma bardzo ładny charakter pisma. Mieszka daleko od szkoły, zawsze była już o 7:20, bo tak jej przyjeżdżał autobus. Na studniówce była z jakimś chłopakiem, ale nie wiem kto to był. Po studniówce, w czasie ferii 2 razy dzwoniła do mnie, aby zapytać się o coś z komputera, bo nie wiedziała, jak to rozwiązać. Odpowiedziałem i pogadaliśmy. Jakoś między nami nie zaiskrzyło. Kiedyś po lekcjach ot tak zapytałem ją, co jest taka smutna, to powiedziała, że stres ją zżera, jedzie do domu i będzie słuchać muzyki i pojechała. Przed feriami była z nami jeszcze na meczu i nam kibicowała.
Kolejnego dnia, zapytała mnie po lekcjach, czy stresuję się przed maturą, to powiedziałem, że owszem stresuję się, ale jeszcze prawie o tym nie myślę.
Igor wogóle nie myślał o maturze, uczył się średnio, na ocenach dostatecznych i dobrych. Kiedyś staliśmy z Igorem przed szkołą, przegodziła Anita to zapytałem, czy z komputerem wszystko OK. Powiedziała, że czasem szwankuje i nie wie o co chodzi, to zaproponowałem, że trzeba coś z nim zrobić. Anita zadzwoniła do mamy i powiedziała, że z kolegami przyjedzie, to z komputerem jej pomogą. Powiedziała, że OK. Jej matka była bardzo sympatyczna, powiedziała, że nie będzie nam przeszkadzać, ale jeśli zdecydujemy się przenocować, to abyśmy zadzwonili do swoich domów. Anita zareagowała:
Mamo!, a jej matka powiedziała, że jest duzo miejsca i się ulokujemy tak, że będzie dobrze. Ale nie nocowaliśmy. Przeinstalowaliśmy Windows, w międzyczasie gadając i smiejąc się. Przed wyjściem Igor powiedział Anicie, że istnieje skuteczny
całkowicie naturalny antydepresant.